Kot trafiając do adopcji traci grunt pod łapkami, mimo że dla nowych opiekunów to szczęśliwy dzień. Kot traci wszystko, co zdążył poznać, polubić i do czego się przyzwyczaił. Zwierzaki te bardzo nie lubią zmian. Często po wyjściu z transportera w nowym domku są przerażone, uciekają i chowają się w największą szczelinę.
Należy w takim przypadku:
- dać kotu czas i spokój;
- postawić kuwetę i miski z jedzeniem i piciem blisko kryjówki (z czasem można zmienić ich miejsce);
- nie zaglądać do kota, nie wyciągać go na siłę;
- zachowywać się tak, jak wcześniej bez kota;
- nie zabierać go z domu na siłę do weterynarza.
Kotek zacznie wychodzić w nocy, gdy wszyscy zasną i będzie cisza (możliwe, że wcześniej, bo to zależy od kota). Będzie chciał poznać otoczenie, nowe zapachy i nowych współmieszkańców. Niestety nie rozumie, dlaczego wszystko, co znał zniknęło. Tam gdzie był przed chwilą czuł się bezpieczny i szczęśliwy. Wszystkie jego ruchy, spojrzenia i reakcje będą wykonywane ostrożnie, powoli i będzie szybko uciekał.
Nie trzeba panikować, gdy kot od razu nie zje, czy nie skorzysta z kuwety. Kot potrzebuje poczuć się bezpiecznie i mieć trochę pewności, że nie zostanie zaatakowany, wtedy potrzeby fizjologiczne też zostaną zaspokojone.
Pierwsze dwa tygodnie kota w nowym domu, to czas aklimatyzacji, poznania i walki ze stresem . Może się tak zdarzyć, że kot dostanie biegunki lub koci katar- to też normalne, dla kota każda zmiana to stres, a stres to spadek odporności. Można przez te pierwsze dni podawać kotu witaminy- jak immunodol, vetomune do karmy oraz kwasy omega 3 i6 (np. Holista).